Skorpiony zabijam klapkiem. Jaszczurki zza piekarnika
wypędzam kijem od miotły i nawet głośno nie krzyczę. Zdarzało mi się silikonować
szybę i uszczelnić okna pianką. Z ochotą odgarniam wszystkie pajęczyny. Wiem
jak naprawić wtyczkę od pralki. Nie waham się użyć piły, kiedy trzeba pociąć
pędy bambusa. Nie mam lęku wysokości. Nie mam nic przeciwko, kiedy trzeba
rozładować paszę dla kurczaków z przyczepki. Na widok robali po prostu zaciskam
zęby.
Chyba trochę straciłam tu kondycję, ale obiecuję poprawę po
powrocie do Polski. Już tęsknie za moimi różowymi bucikami do biegania.
Zambijskie słońce to nie solarium. Nie jestem bardzo opalona, za to moja twarz odpoczywa tu od makijażu. A głowa
przydaje mi się nie tylko do główkowania, ale też do noszenia skrzynek i wiaderek
np. z wodą.
Trochę boję się dużych zwierzątek, ale mogłabym mieć w domu
żółwia. Jest bezproblemowy. Chyba nie
mam zdolności artystycznych, ale lubię śpiewać. Nawet czasami coś zagram na
klawiszach. Posiadam wiedzę o gwiazdozbiorach zarówno na Północnej, jak i
Południowej półkuli nieba. Umiem zajmować się dziećmi, nawet tymi śmierdzącymi.
Gotuję na pewno lepiej niż Zambijki. Wiem jak wydoić krowę i upiec chleb. Nawet
mam pojęcie o uprawianiu ogródka i to nie byle jakiego, bo w afrykańskiej
ziemi! Lubię arbuzy, najbardziej te żółte.
Szukam dobrego męża :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz